Targi ślubne

Znajoma zadała mi ostatnio pytanie, które zainspirowało mnie do wpisu o targach ślubnych. Czy warto wystawiać się na targach ślubnych? Jej koleżanka chciałaby na poważnie zająć się fotografią ślubną i rozważa udział w tego typu targach… Według mnie każdy początkujący biznes powinien pokazać się jak największej publiczności, nie tylko w internecie.

Warto przemyśleć różne scenariusze i poważnie zastanowić się nad udziałem w targach, zwłaszcza jeśli nie macie jeszcze całkowicie zapełnionego kalendarza na przyszły sezon. Dziś kilka uwag dla fotografów, którzy jeszcze nigdy nie wystawiali się na targach ślubnych, a chcieliby dowiedzieć się czegoś na ten temat. Najlepiej swoją przygodę z targami zacząć od butikowych targów ślubnych.

Targi Ślubne – wersja butikowa

Co to właściwie jest? Dla nas pod tym pojęciem kryją się targi organizowane najczęściej przez hotele, sale bankietowe lub czasem nawet salony ślubne, które zapraszają na targi mniejszą ilość wystawców, przy okazji promując swój obiekt czy swoje usługi ślubno-weselne. Takie małe wydarzenia mają sporo plusów choć nie są receptą na szybki sukces.

+ PLUSY +

Przede wszystkim jest to dobra okazja, żeby jako wchodzący na rynek fotograf, zapoznać się bliżej z ciekawym obiektem w okolicy, który zajmuje się organizacją ślubów i wesel. Sieć kontaktów w tej branży jest naprawdę nieoceniona. Dlatego warto przy okazji mniejszych targów dobrze zapoznać się z organizatorami – są to często managerowie hotelu, którzy promują swoje usługi ale także szukają np. fotografów ślubnych, których mogą polecać swoim przyszłym klientom.

Małe i butikowe czyli trochę ekskluzywne? – coś w tym jest, bo nie są masową imprezą, na którą często przychodzi wiele osób, które chcą tylko zebrać wszystkie ulotki. Mniej osób na targach oznacza to, że z każdym odwiedzającym można nawiązać bliższy kontakt i spokojnie porozmawiać, co często jest bardzo trudne na dużych galach ślubnych.

Mniejszy koszt. To ważny argument dla osób, które zaczynają swoją przygodę z fotografią, lub działają w branży od jakiegoś czasu ale jeszcze nie zdecydowały się na wystawienie na targach. Mniejszy koszt to mniejsze ryzyko jeśli nie uda się podpisać żadnej umowy (w trakcie targów lub zaraz po nich).

Dobry trening.  Dobra rozgrzewka przed dużymi targami ślubnymi, na których tempo pracy jest o wiele szybsze niż na małej imprezie. Warto przy okazji mniejszego zamieszania przećwiczyć swoją taktykę sprzedaży i prezentacji. Bo jako fotograf ważne jest, by umieć świetnie się zaprezentować i po prostu sprzedać swoją usługę.

Butikowe targi to także okazja, by zaplanować swoje stanowisko i zobaczyć jak sprawdza się w praktyce. Nasza rada na początek – nie wydawajcie fortuny na niepotrzebne dekoracje. Małym kosztem można w bardzo prosty i zarazem profesjonalny sposób zaprezentować swoje usługi. Najważniejsze są przecież zdjęcia. Jedno jest pewne – klient powinien wiedzieć na pierwszy rzyt oka, czym się zajmujecie! O tym jak przygotować stanowisko na targi ślubne na pewno jeszcze napiszemy.

Mniejsze targi to często mniejsza konkurencja. Warto pamiętać, że skoro Wasz wkład finansowy w takie targi  jest mniejszy to ponosicie też mniejsze ryzyko.

–MINUSY–

Mniejsze targi oznaczają mniej odwiedzających. To oznacza mniej okazji do podpisania umowy, czyli trzeba mieć trochę szczęścia, żeby trafić na Waszą idealną parę, która szuka fotografa. Jeśli jednak znajdziecie choć jedną zainteresowaną parę, która podpisze z Wami umowę (w trakcie lub do tygodnia po targach) to już jest sukces.

Mniejsza szansa na podpisanie umowy oznacza, że targi Wam się po prostu nie zwrócą (choć podobna sytuacja może się przytrafić również na dużych imprezach, gdzie koszt wystawienia jest większy).

Poziom. Trzeba być bardzo ostrożnym przy decydowaniu się na mniejsze targi ślubne, ponieważ jeśli będziecie wśród dostawców, których poziom usług pozostawia wiele do życzenia – możecie być uznani przez potencjalnych klientów jako jedni z nich. Oczywiście jest to dobra okazja by wyróżnić się i pokazać w pozytywnym świetle, jednak istnieje niebezpieczeństwo, że zostaniecie po prostu „wrzuceni do jednego worka” przez odwiedzające pary.

Mniejsza renoma. O Waszej działalności fotograficznej usłyszy nie tylko mniej potencjalnych klientów, ale też mniej innych firm z branży ślubnej. Jeśli na targach nie będą wystawiać się firmy, z którymi chętnie podjęlibyście współpracę (konsultanci ślubni, dekoratorzy, floryści, muzycy itp.) może warto przemyśleć swój udział w takiej imprezie? Chcecie przecież pokazywać się wśród firm, z którymi w przyszłości moglibyście nawiązać współpracę…

Tego typu imprezy organizowane są przede wszystkim by wypromować głównego organizatora. Dlatego często zdarza się, że mimo niskiej ceny (lub teoretycznie bezpłatnego udziału…) podpiszecie bardzo niekorzystną umowę udziału w targach.  Uważnie przeczytajcie umowę i sprawdźcie czy nie ma jakiś dodatkowych ukrytych kosztów. A jeśli jest cennik – należy sprawdzić za co tak naprawdę płacicie i co oferuje organizator.

Jeśli zastanawiacie się nad wzięciem udziału w mniejszych targach ślubnych organizowanych właśnie przez hotel lub salę bankietową sprawdźcie najpierw jakie doświadczenie mają organizatorzy z tego typu imprezami. Jeśli jest to pierwszy raz kiedy planują tego typu event, warto dowiedzieć czy będzie on dostatecznie dobrze rozreklamowany w lokalnych mediach, salonach sukien ślubnych, portalach i pismach branżowych.

Jeśli nikt nie usłyszy o tym wydarzeniu, nikt się na nim nie pojawi, a wy stracicie cenny czas i pieniądze zainwestowane w stanowisko i sam udział. Jeśli zaproponowano Wam bezpłatny udział w tego typu butikowych targach możecie być pewni, że organizatorzy dopiero zaczynają z tego typu imprezami. Nie ma w tym nic złego, bo nie płacicie za udział.

Pamiętajcie jednak, żeby dokładnie omówić zasady współpracy. Często organizator chce skusić do siebie klienta obiecując świetne oferty i rabaty wśród odwiedzających. Wy z kolei możecie nie mieć ochoty udzielania komukolwiek rabatów lub prezentowania specjalnych ofert… Nie ma złotego środka i prostej odpowiedzi na pytanie – czy warto wystawiać się na targach ślubnych, dlatego przemyślcie nasze za i przeciw i zaglądajcie do nas na bloga.