Zgoda na publikację

Zgoda na publikację zdjęć

Temat pokazywania zdjęć ślubnych na stronach internetowych pojawił się już na naszym blogu, ale najwyraźniej nie został wyczerpany. Powodem, dla którego wracamy do tego zagadnienia jest pytanie, które otrzymaliśmy od czytelnika:

Jaka powinna być rekompensata za brak zgody klienta na publikację zdjęć ślubnych?

Tradycyjnie muszę zacząć od tego, że nie ma jednej możliwej odpowiedzi, ponieważ wszystko zaczyna się od właściwie skonstruowanej umowie fotograficznej. Każdemu fotografowi zależy na tym by móc publikować wszystkie śluby i sesje – na warunkach określonych wcześniej w umowie. Bez publikowania nowych materiałów na blogu czy firmowym profilu Facebook biznes fotografa będzie się zwijał, to chyba jasne i nie trzeba tego tłumaczyć.

Czasem  możecie trafić na klienta, który wolałby zachować prywatność i życzy sobie by zdjęcia nie zostały opublikowane. Wtedy rozwiązaniem może być wyższa cena pokrywająca brak potencjalnego materiału marketingowego.

Uwaga:

Takie rozwiązanie może budzić oburzenie wśród części klientów i to zrozumiałe, ale istnieją przecież na rynku inni fotografowie, którzy wykonają zdjęcia ślubne, obrobią je, zaprojektują album, schowają zdjęcia w swoim archiwum nie publikując ich nigdzie i nie wezmą za to ani złotówki więcej stąd zamiast „oburzać się” i „nie rozumieć takiej praktyki” lepiej poszukać innego fotografa, których jest w Polsce na pęczki. Aż boję się myśleć ilu dokładnie.

Rekompensata za niepublikowanie fotografii: ile % ceny?

Jeśli zdecydujecie się na doliczanie specjalnej opłaty za prywatną usługę: bo tak chyba wypadało nazwać brak publikowania materiałów, to pewnie zastanawiacie się:

ile powinna wynosić taka „rekompensata”?

Sądzę, że ustalenie tej kwoty powinno zależeć od potencjału reklamowego danego ślubu. Chodzi o to, że ślub sfotografowany przez was w Londynie czy Oslo może zadziałać na waszych przyszłych klientów z większą mocą niż kolejny ślub fotografowany w Warszawie czy Gdyni.

Nie ma co ukrywać: fotografowie prezentujący międzynarodowe portfolio są postrzegani jako najlepsi w branży. Choć niektóre pary zapewne nie zwracają na to uwagi: bo szukają zdjęć, które zwyczajnie im się podobają a nie fotografa, który „bywa tu i tam”.

Ślub przygotowany przez konsultanta czy oryginalne wesele w drewnianej wiejskiej stodole z ręcznie robionymi dekoracjami to dla fotografów zawsze potężna siła promocji, szczególnie jeśli zdjęcia tego typu lądują na różnych blogach z inspiracjami ślubnymi. Moim zdaniem w takich przypadkach żadna rekompensata nie pokryje waszej straty reklamowej.

Często spotykamy się z sytuacją, że za brak zgody na publikację zdjęć ze ślubu danej pary młodej fotograf dolicza sobie dodatkowe 10-15 % od swojej standardowej oferty lub wprowadza stałą opłatę (przykładowo: 500-1000 pln). Są też sytuacje kiedy ta kwota jest wyższa – tak jak pisaliśmy wcześniej: jest to indywidualna sprawa danego fotografa.

Cała sprawa nie dotyczy praw autorskich bo te są niezbywalne i zawsze zostają przy autorze zdjęć. Para młoda ma prawo odmówić udzielenia swojego wizerunku w celach promocyjnych i fotograf nie może nic z tym zrobić. Z wizerunkiem sprawa jest dość ciekawa, ponieważ para młoda ma prawo cofnąć swoją zgodę na wykorzystanie zdjęć (może to zrobić nawet już po ślubie).

Nie warto gwiazdorzyć

Zbyt wysokie wymagania czyli na przykład dodatkowe 50 % w zamian za niepublikowanie zdjęć w Internecie może odstraszyć klienta ze względu na koszt lub spowodować, że dany klient nie będzie rekomendować was swoim znajomym. A szkoda. Czasem ślub ma wyższy potencjał marketingowy właśnie ze względu na polecenia niż ze względu na wzbogacenie portfolio. Rozważcie zatem każdą z poszczególnych sytuacji indywidualnie.

Fotograf, podobnie jak każdy inny artysta, zbyt często postępuje pod wpływem emocji. W tym przypadku przyda się odrobina chłodnej, biznesowej kalkulacji.

Warto pamiętać, że możliwy jest:

Kompromis

Wiecie pewnie, że z terrorystami się nie negocjuje… A para młoda to przecież nie terroryści, dlatego:

zapytajcie o powód, dla którego zależy klientom na prywatności zdjęć. Jeśli chodzi tylko o ich obawę w stylu: nie wiemy czy dobrze wyjdziemy na zdjęciach… To możecie zapewnić, że:

a) nie publikujecie wszystkich zdjęć (tylko te wybrane, najlepsze)

b) para młoda będzie mogła zatwierdzić wybrane przez was zdjęcia do pokazania na blogu

Do usłyszenia! Jacek