Fotografujemy śluby dla par młodych, to jest ich święto i oni są głównymi odbiorcami naszych prac. Jest jednak jedna rzecz, o której każdy z nas (fotografów) myśli bardzo intensywnie jeszcze przed podpisaniem umowy:
czy będę mógł / mogła pokazać te zdjęcia na swojej stronie internetowej?
Dlaczego to takie istotne?
To od publikowanych materiałów zależy, czy zgłoszą się nowi klienci. Czy będziemy mieli czym promować naszą firmę w Internecie?
Dlatego:
każdemu fotografowi tak bardzo zależy na możliwości pochwalenia się efektem swojej pracy.
Marketing fotografa
Częste blogowanie, pokazywanie nowych zdjęć to krok do sukcesu. Każdy kolejny post w oczach potencjalnego klienta to informacja w stylu:
Hej! Jestem rozchwytywany, więc lepiej pospieszcie się z rezerwacją daty 🙂
Oczywiście znamy przypadki kiedy fotografowie nie blogują w ogóle. (Jeśli czujesz, że to o Tobie to znaczy, że musisz się wziąć za opublikowanie nowego materiału na blogu)
Wyobraźcie sobie sytuację, gdy fotograf całkowicie zaniedbuje swojego bloga i ostatni post zamieszczony przez niego datowany jest np. na styczeń a dziś mamy np. początek lipca. Sześć miesięcy bez nowego posta na blogu.
Co w takim wypadku przyszła para młoda może pomyśleć o fotografie?
– dany fotograf nie traktuje swojej działalności poważnie
– nie ma zleceń skoro nie zamieszcza nowych zdjęć przez tak długi czas
Nic nie działa bardziej odstraszająco niż perspektywa wynajmowania niepopularnego fotografa na ślub, sami na pewno wiecie, że pary młode często sugerują się wyborem innych par młodych i ich opinią na temat fotografa.
Wiemy, że niektórzy fotografowie nie muszą blogować często bo ich portfolio mówi samo za siebie, ale jeśli się ma bloga to trzeba go odświeżać i już. A jeśli nie chcesz blogować to po co zakładasz bloga?
Doskonale rozumiemy, że w sezonie ślubnym nie ma czasu by zająć się blogiem i przygotowywać kolejne publikacje. Zwłaszcza, że wybór zdjęć i układanie ich w historię zajmuje sporo czasu. Warto postawić sobie jakiś cel minimum: 1 wpis ze zbiorem zdjęć miesięcznie. Jest to dobry projekt na czas poza sezonem.
Poza sezonem ślubnym, skąd brać zdjęcia?
Czas między listopadem a lutym nie obfituje w dużą liczbę wesel, stąd niektórzy fotografowie ślubni nazywają go martwym sezonem. Chcecie wiedzieć co robić między sezonami ślubnymi?
Każdy biznes ma swój martwy sezon, więc szukanie wymówek w stylu: „nie publikuję nic na blogu bo nie ma teraz wesel” jest pójściem na łatwiznę. Zawsze przecież możesz stworzyć post podsumowujący najlepsze zdjęcia ślubne z danego roku…
Możesz podzielić go nawet na dwie części. Potem pokazać fotografie z tzw. backstage. Kulisy Twojej pracy na zleceniach zawsze są ciekawe dla czytelników bloga.
Pomysłów na posty jest wiele – tylko trzeba chcieć blogować.
Czas, w którym nie fotografujesz jest prawdopodobnie najbardziej istotnym momentem dla Twojego biznesu w przyszłym sezonie. Pary młode właśnie wtedy szukają fotografa, stąd wszystkie targi ślubne mają miejsce właśnie w tym czasie. Nowe publikacje na blogu na pewno zadziałają na Twoją korzyść.
Zgoda klientów na publikowanie zdjęć – umowa fotografa
Kilka razy spotkaliśmy się z próbą zmiany treści naszej umowy ślubnej przez klientów. Kilka razy uwagi dotyczyły publikacji zdjęć na naszej stronie www. To, że pary młode zgłaszają zainteresowanie naszą ofertą, chcą się z nami spotkać lub wreszcie decydują się na nasze fotografie jest wynikiem tego co pokazujemy na blogu.
Gdybyśmy nie pokazywali naszych zdjęć z reportaży ślubnych, lub publikowalibyśmy co drugie wesele i co trzecią sesję – wówczas wrócilibyśmy do problemu, o którym pisaliśmy w pierwszym akapicie. Nasza firma wysyłałaby niewłaściwy sygnał do potencjalnych klientów.
Zależy nam na tym by pary zainteresowane naszymi usługami mogły śledzić nowe fotografie na blogu. Nie ukrywamy tu jednak, że coraz więcej klientów życzy sobie prywatności i nie zgadzają się na publikowanie zdjęć w Internecie.
Co robić gdy nie ma zgody na publikację od klienta?
Są dwa wyjścia w tej sytuacji. Można zgodzić się na rezygnację z możliwości publikowania zdjęć za opłatą, którą klient uiści jako wynagrodzenie za możliwe straty marketingowe fotografa.
Drugim wyjściem może być podesłanie wybranych zdjęć do klienta z prośbą o akceptację – w końcu naszym celem jest zadowolony klient a nie publikacja wszystkich zdjęć za wszelką cenę. Publikacja zdjęć bez zgody modela oznacza kłopoty dla fotografa.
Zazwyczaj obawy związane z publikowaniem fotografii ze ślubu łączą się z niepewnością waszych klientów o to czy fotograf nie pokaże zbyt osobistych zdjęć.
Często my sami odwiedzając blogi innych fotografów dziwimy się widząc niektóre zdjęcia z wesela. Nikt nie chciałby na zdjęciach wyglądać źle czy nawet śmiesznie – tu szczególną uwagę zwracaj na publikowanie zdjęć z wesela (na pewno nie każdy z gości życzy sobie pokazywania go w komicznych pozach).
Każde z tych rozwiązań uważam za dobre. Podstawą jest edukowanie klientów, a więc przyszłych par młodych, odnośnie tego jak ważne dla fotografa jest pokazywanie efektów jego pracy.