Ślub na jeziorze Śniardwy

Większość ludzi myśląc ślubnie o Mazurach użyłaby frazy ślub nad jeziorem. My jednak pozwolimy sobie na nieco inne podejście. Wszystko za sprawą przygody jaką udało mi się przeżyć nie dalej jak jakiś czas temu w Mikołajkach.

Ślub na jeziorze Śniardwy

Jeśli mieliście okazję spacerować alejką prowadzącą do Hotelu Amax, zapewne zwróciliście uwagę na bodajże najpiękniejszą jednostkę cumującą przy mikołajskiej kei. Chodzi oczywiście o statek Chopin. Na nim miał miejsce kulminacyjny moment dnia, czyli ceremonia ślubna.

Miałem już co prawda okazję fotografowania ślubu cywilnego na okręcie. Był to Dar Pomorza w Gdyni, jednak wtedy nie było mowy o dodatkowej atrakcji dla gości weselnych jakim jest rejs. W przypadku ślubu w Mikołajkach nie ma problemu, statek odbija od brzegu, płynie na spokojne (akurat w tym dniu) wody mazurskiego morza, rozwija żagle i przeobraża się idealną scenę dla zakochanej pary.

Kameralne miejsce na wesele

Wszystko oczywiście w obecności świadków, także z jachtów które zwabione niecodziennym w tych stronach strojem żeglarzy z Chopina, podpływają by świadczyć potem o plenerowym ślubie. Tym razem rozpoczynam zdjęciem na panoramę Mikołajek by dać Wam (drodzy czytelnicy) możliwość docenienia uroków żeglarskiej stolicy Polski. W dole Hotel Amax, do którego przeniesiemy się później na wesele, dalej w tle (na Ptasiej Wyspie) Hotel Mikołajki a po drugiej stronie jeziora Mikołajskiego – słynna Wioska Żeglarska.

Niby z całego warmińsko-mazurskiego to Mikołajki najmniej kojarzą się z kameralną atmosferą (przez imprezową sławę Wioski Żeglarskiej), ale dziś zobaczycie, że na drugim brzegu panuje błogi spokój i cisza. Tak mocno pożądana przez pary myślące o kameralnym ślubie.

 

Gdy mignęły mi te warkoczyki to pomyślałem oto Pippilotta Viktualia… Ojciec czterech córek jest z tymi lekturami na bierząco więc proszę niech Was to skojarzenie nie dziwi.

Ślub na Żaglowcu Chopin – Mikołajki

Przenosimy się zatem na pokład Chopina. Z Amaxu to dosłownie kilka kroków. Gdybyście organizowali wesele w hotelu Mikołajki – wówczas taki spacer zająłby nam pewnie około kwadransa. Może byłaby nawet okazja podjechać czyś stylowym? Ja w każdym razie zawsze cieszę się na okazje spacerowe. Wyrabiam swoje kilometry (na ślubach) po lepsze zdjęcia. Wiem, że przede mną jeszcze spory dystans do przejścia.

 

 

To zwężenie na horyzoncie to właśnie przesmyk za którym zaczynają się Śniardwy. Zapewne nad tym zastanawialiście się oglądając powyższe zdjęcie. To właśnie tam nasz żaglowiec ukazał się w pełnej krasie i przy (moim zdaniem) 2 w skali Beauforta sunął delikatnie po tafli jeziora.

Możliwe, że właśnie żagle zwabiły przypadkowych świadków ceremonii ślubnej. Tak duże jednostki jak Chopin bardzo rzadko widuje się z rozłożonym żaglem przy takiej (bądźmy szczerzy) flaucie. No, ale do zdjęć i dla powagi ceremonii ślubnej zagrało to dobrze. Niczym kurtyna w teatrze.

Krótka anegdota odnośnie zdjęcia znajdującego się poniżej. Założyłem się z gościem, że para ze zdjęcia pocałuje się w ciągu najbliższej minuty. Nie jestem wróżbitą, ale to był pewniak.

Przyjęcie weselne w hotelu Amax Mikołajki

Sam rejs trwał nieco ponad godzinę i był świetnym preludium do późniejszego wesela. Nieprzypadkowo piszę o wstępie do dzieła, ponieważ pomysł z przyjęciem w stylu „garden party”, na które goście przenieśli się zaraz po obiedzie był moim zdaniem majstersztykiem. W tym czasie mogłem na pół godziny uciec z parą na krótką sesję w dniu ślubu i praktycznie nikt niczego nie zauważył.

Sesja w dniu ślubu

Od zawsze staram się namawiać moje pary na plenerową sesję zdjęciową w tym samym dniu co ślub i wesele. Uważam, że nic nie jest w stanie wprawić pary młodej w podobny nastrój jak to, że akcja właśnie trwa.

To jest ten jeden, jedyny dzień i nic nie jest w stanie tego zastąpić. Jasne, że sesje ślubne w innym dniu mają głęboki sens, ale to jest zupełnie co innego. Tu w każdym razie znaleźliśmy się w skansenie przy Oberży pod Psem w Kadzidłowie. Swoją drogą bardzo polecam tę miejscowość także ze względu na znajdujący się tu Park Dzikich Zwierząt.

Patrząc na domy w skansenie aż trudno uwierzyć, że w latach 90-tych było tu puste pole. Dziś to kwitnący ogród z pięknymi zabytkami wiejskiej architektury. Super tło na krótki plener.

Wesele w ogrodzie hotelu Amax w Mikołajkach

Z Kadzidłowa wróciliśmy do Mikołajek akurat na zachód słońca. Przymykając przysłonę w obiektywie można złapać taką ciekawą gwiazdkę w kadrze.

Zazwyczaj w przypadku imprez na świeżym powietrzu dzieci dostarczają masę nieprzewidzianych momentów, ale tu główne skrzypce zagrała starsza grupa wykonując spektakularny skok, który zobaczycie pod koniec zdjęć z wesela.

„Rzut beretem”, czyli bukietem.

And the winner is:

 

Pierwszy lot nad parkietem…

Temu co tam w tle to osobiście dziękuję za wszystkie możliwości zdjęciowe.

Bardzo cieszyłem się, że w mojej torbie foto znalazł się podczas tego wesela jasny obiektyw bo udało mi się ustrzelić tego łasucha jak było już dość ciemno. Na zdjęciu może tego nie widać, ale rozmyte lampki w tle niech świadczą o późnej porze.

Przydatne linki:

Miejsce wesela: Amax Boutique Mikołajki

Rejs: Statek Chopin Mikołajki

Dekoracje: Events by Monica Mikołajki

Makeup: Monika Dębska

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *